Kwestie związane z uprawnieniami policji podczas kontroli drogowej regulowane są przez kilka aktów prawnych, m.in. Prawo o ruchu drogowym z dnia 20 czerwca 1997, Rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 18 lipca 2008 r. w sprawie kontroli ruchu drogowego, Ustawa z 6 kwietnia 1990 o policji
Pytanie zasadnicze: czy policja ma prawo przeszukać auto podczas rutynowej kontroli? Odpowiedź brzmi i tak i nie. Trochę to skomplikowane, więc omówmy ten przypadek na przykładach. Przede wszystkim, co rozumiemy pod hasłami rutynowa kontrola i przeszukanie auta? Jeśli wyobrażamy sobie, że policjant przekłada, wyjmuje nasze rzeczy ze schowków samochodowych lub bagażnika, to odpowiedź brzmi: Nie.
Policjant podczas rutynowej kontroli nie może wyjmować naszych rzeczy z bagażnika. Jednak Ustawa o ruchu drogowym (art. 121.2..7) a) mówi, że policjant ma prawo do wydawania poleceń kontrolowanemu, co do sposobu jego zachowania. W praktyce oznacza to, że policjanci mogą wydać polecenie by kierujący, np. otworzył bagażnik. Policjant nie może w takiej sytuacji otwierać bagażnika bez obecności kierującego lub współpasażera. Ale i tu sprawa się komplikuje, ponieważ podczas rutynowej kontroli (a o tym jest ten tekst) policja nie powinna korzystać z tego uprawnienia, powinno być ono stosowane jedynie przy podejrzeniu, że doszło do popełnienia przestępstwa (np. w samochodzie znajdują się rzeczy pochodzące z kradzieży). Często dochodzi do nadużyć w tej kwestii, policjanci bez żadnego uzasadnienia wydają polecenie: proszę otworzyć bagażnik. I w takiej sytuacji, pomimo tego, że jesteśmy przekonani, że nie ma ku temu żadnych przesłanek i tak należy wykonać polecenie policji. Warto prosić o sporządzenie pisemnego protokołu z wykonanych czynności, zdarza się, że policjanci po takiej prośbie odstępują od przeprowadzenia kontroli z przejrzeniem zawartości bagażnika.
Jeśli uznamy, że kontrola drogowa naruszyła nasze prawa, była przejawem nękania, możemy złożyć skargę na działania policjantów, mogą oni ponieść konsekwencje służbowe.