Jazda samochodem pod wpływem alkoholu lub narkotyków wcale nie musi zakończyć się karą pozbawienia wolności lub grzywną. Sam fakt pozostawania “na podwójnym gazie” nie musi bowiem wiązać się z popełnieniem przestępstwa lub wykroczenia. A przynajmniej w odniesieniu do łagodnej wersji czynu zabronionego można liczyć na łagodny wymiar kary lub warunkowe umorzenie postępowania. Sytuacja jest dużo poważniejsza, gdy w wypadku bierze udział osoba trzecia, która zostanie poszkodowana.
Konsekwencje karne
Zgodnie z art. 177 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny: “kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała, określone w art. 157 § 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. Na marginesie, art. 157 § 1 Kodeksu karnego odnosi się do uszczerbku na zdrowiu. Z kolei, jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Wyżej wymienione przypadki odnoszą się jednak do osób trzeźwych. W odniesieniu do kierowców prowadzących pojazd “na podwójnym gazie”, zastosowanie ma uzupełniająco art. 178. Zgodnie z przepisami tego artykułu “skazując sprawcę, który popełnił przestępstwo (…) znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia, sąd orzeka karę pozbawienia wolności przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę”, a w przypadku spowodowania śmierci lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w wysokości nie niższej niż 2 lata, do górnej granicy tego zagrożenia zwiększonego o połowę.
Konsekwencje cywilnoprawne
Należy jednak pamiętać, że chociaż kara więzienia brzmi strasznie, to jednak nie jest najpoważniejszą konsekwencją, jaka może nas spotkać. Gorszą karą może być bowiem to, w jakie długi wpadniemy, kiedy ubezpieczyciel upomni się o wypłacone poszkodowanemu pieniądze. Ubezpieczenie OC chroni bowiem sprawcę wypadku, ale nie w sytuacji, gdy znajdował się on pod wpływem alkoholu. W takim przypadku ubezpieczyciel wypłaci poszkodowanemu należną kwotę, a potem zwróci się do sprawcy z roszczeniem regresowym. Pijany kierowca może zatem zadłużyć się na długie lata. Odszkodowania i zadośćuczynienia z tytułu doznanego uszczerbku sięgają bowiem kwot wysokości kilkudziesięciu, a nawet kilkuset złotych
Dowiedz się więcej na temat konsekwencji jazdy na podwójnym gazie.